79 km
Wtorek, 4 października 2011
· Komentarze(2)
Rano robię 30-kilometrową przejażdżkę przed pracą. Z Bielan ruszam przez Żoliborz i Wolę na Śródmieście, potem krążę sporo po Górnym Mokotowie, wreszcie dojeżdżam do roboty na pograniczu Muranowa i Młynowa. Na Okopowej koło Żytniej drze się na mnie jakaś paniusia z auta (najwyraźniej niedoświadczona i nieporadna, stąd brak umiejętnosci koegzystencji z rowerzystami na drodze) i coś pyszczy o ścieżce rowerowej. Najśmiejszniejsze jest to, że w tamtym miejscu żadnej ścieżki rowerowej nie ma i nigdy nie było, kończy się dobre kilkaset metrów wcześniej. Ale nie wymagajmy za wiele od niektórych przynajmniej kierowców, brak ruchu nie sprzyja myśleniu.
Po pracy jadę na Okęcie drogą mocno okrężną (przez Mokotów i Służewiec), tam robię jeszcze kilka kilometrów, w końcu mam na rzeconym Okęciu 56 km na liczniku (a moze 57 km). Stamtąd przez Ochotę, Koło i Bemowo wracam na Bielany, gdzie robię później jeszcze jakieś kilometry przy okazji zakupów.
Na koniec dnia 79 km. Dystans OK.
Po pracy jadę na Okęcie drogą mocno okrężną (przez Mokotów i Służewiec), tam robię jeszcze kilka kilometrów, w końcu mam na rzeconym Okęciu 56 km na liczniku (a moze 57 km). Stamtąd przez Ochotę, Koło i Bemowo wracam na Bielany, gdzie robię później jeszcze jakieś kilometry przy okazji zakupów.
Na koniec dnia 79 km. Dystans OK.