Niedzielne 67 km
Niedziela, 18 września 2011
· Komentarze(0)
W piątek i sobotę miałem przerwę od rowerowania, bo byłem daleko od Warszawy. Na szczęście przerwa szybko minęła, wróciłem w niedzielę do Warszawy i choć dzień miał się ku końcowi, to postanowiłem jeszcze nakręcić kilometrów, bo rower uzależnia :) I wyszło 67 km, z czego najdalej zapuściłem się na Dolny Mokotów, ale zahaczyłem też o prawy brzeg, konkretnie Starą i Nową Pragę. Ogólnie było to po prostu krążenie bez jakiegoś wyznaczonego celu. Ostatnie kilometry nabiłem już u siebie na Bielanach.
Ech, to uzależnienie :)
Ech, to uzależnienie :)