Po Warszawie
Poniedziałek, 29 sierpnia 2011
· Komentarze(0)
Zrobiłem 80 km po Warszawie. M.in. zapuściłem się na prawy brzeg (Targówek), w sumie takie jeżdżenie bez historii i nabijanie kilometrów (ale ja tak lubię) - ważniejsze jest to, że podpisałem wreszcie odpowiednie kwity i już oficjalnie mogłem zaczynać od 1 września nową robotę. Na podpisanie też pojechałem rowerkiem, a co :) Samochodu i tak nie ma tam gdzie zaparkować (okolice skrzyżowania Okopowa/Żytnia - kto tam próbował parkować, ten wie), a komunikacji miejskiej nie cierpię za jej powolność.
Więc rower rządzi!
Więc rower rządzi!