Nadczłowiek, szaraczek, podczłowiek i precyzja władzy
Czasem jest tak, że w styczniu sypnie śnieg. Ciekawe, prawda? I jak już ten śnieg w Warszawie sypnie, to nasze kochane lokalne władze zaczynają dzielić obywateli na nadludzi, szaraczków i podludzi. Co stanowi kryterium podziału? Sposób poruszania się po mieście.
Nadczłowiekiem jest spaliniarz. Spaliniarz ma wszystkie ulice po bożemu odśnieżone, aby mógł sobie w sposób swobodny i nieskrępowany śmigać swoim autkiem do najbliższego korka. Szaraczkiem jest tuptuś. Tuptuś ma część chodników odśnieżonych całkowicie, część odśnieżonych byle jak (co w praktyce sprowadza się do spacerów wąską przetartą ścieżynką wśród zalegającej na chodniku brei), część nie jest odśnieżona w ogóle. No i na końcu tej społecznej drabiny są podludzie. To my, rowerzyści. Podludziom ścieżek rowerowych się nie odśnieża. Przecież wiadomo, że "nikt zimą na rowerze nie jeździ".
Naszej władzy należy jednak pogratulować precyzji. Bo spójrzmy na ten obrazek z Al.Ujazdowskich:
Toż to coś fantastycznego. Wszystko jest dokładnie wymierzone. Nie ma szans, żeby choć pół metra ścieżki rowerowej odśnieżyć, żeby choć 30 cm... Nie, podział jest jasny i kategoryczny, zaznaczony wyraźnie. Pełen szacun.
I tylko te ślady na drodze rowerowej są dziwne. Skoro nikt zimą rowerem nie jeździ, to skąd się wzięły? Prawdę zapewne zna tylko Allah...
Komentarze (14)
Moim zdaniem warstwa śniegu na ścieżce rowerowej nie jest warta by startował tam sprzęt do odśnieżania. W moim ukochanym Ebowie jest tak samo :-)
Darecki 22:28 piątek, 11 stycznia 2013
Kurczé Barklu, w zasadzie to coś w tym jest :) Jak się tak głębięj zastanowić to rower to jednak najbardziej uniwersalny środek transportu, wszędzie.pojedzie i wszędzie się wcisnie :)
lukasz78 11:42 piątek, 11 stycznia 2013
Hmmm. Trochę w tym prawdy, ale można pomyśleć i odwrotnie. Spaliniarz to oferma, jemu trzeba wszystko odśnieżyć bo ugrzęźnie i zablokuje drogę. Pieszy jakoś przejdzie, ale niech ma łatwo. Za to rowerzysta to Superman - w każdych warunkach da sobie radę, a jak trzeba to się nawet teleportować potrafi.
barklu 05:05 piątek, 11 stycznia 2013
Faktycznie niechcący odpowiedziałam Ci u siebie kto zostawia te ślady - krasnoludki z taczkami ^.^
Savil 02:04 piątek, 11 stycznia 2013
romulus83 - kwestie związane z poruszaniem się roweru są zapisane w Prawie o Ruchu Drogowym (Dz.U. z 2012 poz. 1137) a te dotyczące jazdy po chodniku w art. 33 ust. 5:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
Co do sprzątania śniegu, to nikt w Warszawie radnemu DDR-u nie będzie odśnieżał. Za dużo fatygi dla kilkuset osób, szczególnie tych z rad dzielnicowych, gdzie i tak nic się nie decyduje. A jeśli radny jest z opozycji, to już na pewno szans nie ma żadnych.
W Warszawie obowiązek odśnieżania ulic spada na ich zarządców. W przypadku ulic lokalnych (dzielnicowych) faktycznie będzie to dotyczyć właścicieli posesji. Ale w przypadku ulic gdzie poruszają się pojazdy transportu publicznego ulica jest zarządzana przez Zarząd Dróg Miejskich. Właściciele posesji oczyszczają chodnik lub część chodnika przy posesji, a jezdnie sprzątają ze śniegu firmy wyłonione w przetargu przez zarządcę drogi, czyli ZDM.
W przypadku mojego budynku przy Marszałkowskiej nasz dozorca sprząta tylko część chodnika. Resztę i DDR sprzątać ma firma wyznaczona przez ZDM, czyli leży sobie tam śnieg.
ZDM uważa, że ruch rowerowy zimą jest znikomy i w związku z tym nie ma potrzeby marnować pieniędzy na oczyszczanie DDR-u.
Zwalanie śniegu na DDR to praktyka stosowana nie tylko w Łomiankach, ale też w Warszawie.
ZDM nigdy nie przedstawił żadnych badań na poparcie swoich tez. Jedyne dotychczas znane mi badania ruchu na DDR-ach prowadziło na własną rękę "Zielone Mazowsze".
oelka 22:47 czwartek, 10 stycznia 2013
Na prowincji jak jesteś radnym to Władza na ulicy radnego asfalt położy, do jego domostwa naturalnie. Jeśli asfaltu tam wcześniej nie było. Jeśli zostaniesz radnym to odśnieżą ci ddry zapewne. Zapewne będzie to najkrótszy możliwy dystans od domu do ratusza, pałacu, zamku, belwederu, stadionu czy gdzie tam warszawscy rajcy siedzą ;)
Jest takie coś jak ustawa o utrzymaniu czystości w gminach z 13-IX-1996r. Zapisano w niej ustawowy obowiązek odśnieżania chodników przez właścicieli posesji bezpośrednio przylegających do posesji. Czyli ja teoretycznie nie muszę. Mój chodnik nie przylega. Ale jak ktoś złamie rękę, albo nogę, albo coś innego to może mnie skarżyć z powództwa cywilnego o odszkodowanie. Nie czytałem jak to jest z ddrem ale to raczej gminna powinna odśnieżyć. Zatem rowerzysta ulegający wypadkowi może chyba skarżyć swoje miasto (gminę) o odszkodowanie.
Jeszcze takie coś wygrzebałem: Rowerem po chodniku można jechać wyłącznie, gdy są spełnione 3 warunki: nie ma drogi dla rowerów, dopuszczalna szybkość poruszania się na drodze wynosi więcej niż 50 km/h i chodnik ma minimum 2 m. szerokości. Rowerem można jechać też, gdy jadąca osoba opiekuje się "osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem", a także w przypadku wystąpienia niekorzystnych warunków atmosferycznych, takich jak opady śniegu, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła.
To już z wikipedii. Ciekawe, który zapis prawny to reguluje?
P.S. Nie jestem prawnikiem, tylko tapicerem. Ustawy - prawo są dla zwykłych ludzi, więc interpretuję je jako zwykły człowiek :)
romulus83 21:02 czwartek, 10 stycznia 2013
Łukasz - wyobrażasz sobie otwarcie ddr-a z kamerami.
Władza,"borowiki",miejscowi notable,poczty sztandarowe itp.
Przecież oni by się tam nie pomieścili,albo nie weszli w kadr.
Dzień bez konferencji prasowej , dniem straconym !
Jurek57 20:58 czwartek, 10 stycznia 2013
Oczywiście nie twierdzę, że transport rowerowy jest jedynie słuszny, równolegle powinien być rozwijany transport zbiorowy, zwłaszcza szynowy jako bardziej wydajny i przyjazny srodowisku, niż kołowy.
lukasz78 20:48 czwartek, 10 stycznia 2013
Ścieżki są dochodowe, tylko władza źle kalkuluje. Roweryzacja społeczeństwa to oszczędność na budowie dróg, wydatkach na służbę zdrowia (mniej smrodu, hałasu i trujących wyziewów w powietrzu, mniej wypadków), terenie (niska terenochłonność transportu rowerowego) i paru innych rzeczach. Ale to jest już złożona kalkulacja i chyba przerasta horyzonty naszych włodarzy.
lukasz78 20:47 czwartek, 10 stycznia 2013
Herbata robi się słodka od cukru a nie od mieszania.
Ścieżki rowerowe statystycznie są niedochodowe.Jak władza będzie chciała dorobić to wtedy może coś się zmieni.
pozdrawiam
Jurek57 20:38 czwartek, 10 stycznia 2013
Przy obecnej pogodzie to przez Łomianki jechałbym jedynie Twoją "ulubioną" siódemką :)
lukasz78 20:25 czwartek, 10 stycznia 2013
Jakbyś zajrzał na suburbia (Łomianki) to dowiedziałbyś się, że DDR służy do spychania nań śniegu z chodników. Ale to od większego śniegu, przy mniejszym wszyscy są równi (tzn. nikt niczego nie odśnieża).
anchor 20:17 czwartek, 10 stycznia 2013
No to ja się nie popisałem, bo pojechałem tym odśnieżonym chodnikiem, mea culpa...
lukasz78 20:03 czwartek, 10 stycznia 2013
Błąd w myśleniu :-) Rowerowe nie jest odśnieżone bo jakoś trzeba policzyć tych co jeżdżą żeby było wiadomo jak duża to jest grupa wyborców i czy opłaca się zabiegać o ich względy. Tak więc wypadałoby jeszcze trochę śladów dorobić ;-)
limit 20:02 czwartek, 10 stycznia 2013
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny