Wiaaaatr i tłuści pruszkowscy kierowcy
Wtorek, 9 sierpnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Ponad 117 km
Wyszło jeszcze więcej kilometrów, niż w poniedziałek, do tego przez cały dzień taki wiaaatr, że pod koniec dnia ledwo żyłem. Sporo pozwiedzałem podwarszawskich miejscowości takich jak Pruszków (w samym Pruszkowie chyba ze 20 km łącznie zrobiłem), Piastów, Michałowice itp. Zauważyłem, że w Pruszkowie (ok. 50 tys. mieszkańców) kierowcy reagują na rowerzystów znacznie bardziej alergicznie niż w Warszawie - w sumie dziwne, bo sporo rowerów widziałem jeżdżących po miasteczku, zwykli ludzie sobie na nich jeżdżą i załatwiają swoje sprawy. Może kierowcy z Pruszkowa czują się przez to jacyś zagrożeni czy osaczeni, bo widzą, że okres bezwzględnej dominacji samochodów właśnie mija?
I jeszcze jedno - wszyscy kierowcy, którzy mieli do mnie jakieś ale i trąbili lub pyskowali, mieli jedną cechę wspólną - dużą nadwagę. Panowie i panie (tak, jedna pani też coś pyszczyła) - a może warto samemu wskoczyć na rowerek i pozbyć się tych 20-30 kg zbędnego tłuszczu? :))
I jeszcze jedno - wszyscy kierowcy, którzy mieli do mnie jakieś ale i trąbili lub pyskowali, mieli jedną cechę wspólną - dużą nadwagę. Panowie i panie (tak, jedna pani też coś pyszczyła) - a może warto samemu wskoczyć na rowerek i pozbyć się tych 20-30 kg zbędnego tłuszczu? :))