Z Dąbrowy na Piotrków - 228 km

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · Komentarze(11)
Kategoria Ponad 117 km
1. Jadę z Centralnego do Dąbrowy Górniczej. Ok. 3 w nocy jestem w Dąbrowie.

2. Od 3 do 5:30 muszę jakoś przetrwać, bo o 5:30 ruszamy w trasę z Xtnt - namawiał mnie na wspólną trasę, aż namówił.

3. Przetrwałem. Ruszamy. Nawet przed 5:30.

4. Wjeżdżamy na teren Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Na jakiejś skałce cykam fotki:





5. Zamek w Ogrodzieńcu, odpoczywamy, cykam fotkę:



6. Góra, dół, góra, dół, góra, dół... Dla przerwania monotonii postój :) We wsi Kroczyce cykam fotkę kościoła, żeby cyknąć cokolwiek:



7. Za Kroczycami w tylnym kole schodzi mi powietrze. Dopompowuję, znów schodzi.

8. Znajduję wulkanizację w jakiejś wsi. Gość łata dętkę.

9. Znów schodzi powietrze, w innej wsi inny gość łata dętkę, dętka puszcza przy próbie napompowania, ale kupuję od gościa inną dętkę (używaną), nie pasuje wentyl, bo za krótki. Użycie gumowej podkładki sprawia, że wentyl zaczyna pasować. Można jechać dalej.

10. Żarki, postój, cykam fotkę:



11. Kręcimy na Olsztyn, ale ten koło Częstochowy a nie warmińsko-mazurski, postój na browara i jedzenie, jest też zamek, cykam fotkę:



12. Cykam fotkę krajobrazu za Olsztynem:



13. Upał ponad 35 stopni, ja totalnie niewyspany (2 godziny snu w pociągu), kręci mi się w głowie, Xtnt daje mi jakąś miksturę, co to ma mnie postawić na nogi.

14. Mikstura stawia mnie na nogi, jedziemy dalej.

15. Dojeżdżamy do Radomska. Fotki nie cykam, bo nie warto, jakieś zapyziałe miasto i do tego Cyganie w parczku przy fontannie :)

16. Kręcimy na Piotrków. Coraz bardziej daje się we znaki dupsko, poobcierałem totalnie w tym upale, coraz ciężej usiedzieć na siodełku.

17. Ostatnie kilometry przed Piotrkowem robię na stojąco :)

18. Piotrków, cykam fotkę na rynku:



19. Wypijamy browara na peronie, żegnamy się, każdy jedzie w swoją stronę.

20. Podróż do Warszawy na stojąco w wesołym przygodnie spotkanym towarzystwie, pijemy w pociągu browary.

21. Finisz :)

22. Mapa.

23. Fajnie było :)

Komentarze (11)

Mnie pisal, żebym na Olsztyn się wybrała na warszawę..!
A że się w "moim" Olsztynie było to się nie pochwalił :)

kasik 07:37 środa, 30 października 2013

Polecałam Jurę Krakowsko - Częstochowską i jest! Prawda, że tam pięknie? :)
Twój rowerowy kolega napstrykał mnóstwo pięknych fotek, od razu przypomniała mi się wędrówka z plecakiem w liceum po Szlaku Orlich Gniazd:)

DarkQueen 21:56 niedziela, 15 września 2013

Dlaczego pomarzyć? Zrobisz na spokojnie, jestem pewien.

lukasz78 19:04 środa, 28 sierpnia 2013

piękny dystansik mogę tylko pomarzyć ;)

lucasxxx 17:24 środa, 28 sierpnia 2013

Jak na temperatury powyżej 30 stopni to dystans mocarny.
Co do wycierania zadniej części. Z moich skromnych doświadczeń wynika, że nie tylko dystans ma znaczenie ale też częstotliwość wsiadania/zsiadania. Im gęściej postoje, przerwy czy jazda na stojąco, tym dupa bardziej cierpi. Miałem za sobą dwusetki, po których zadek w ogóle nie dawał żadnych oznak przepracowania. Tymczasem na dystansach dużo krótszych ale gęstych w postoje pojeniowo-żywieniowo-foceniowe zadek czasem na końcówce miał serdecznie dosyć.

limit 06:02 środa, 28 sierpnia 2013

Tyłek nie bolał tylko piekł :) Gdyby nie te upały, byłoby OK.

lukasz78 05:57 środa, 28 sierpnia 2013

Jak się jeździ takie dystanse, to nie ma rady, żeby tyłek nie zabolał. Spróbuj 10h siedzieć w najwygodniejszym fotelu, to samo będzie :).

bestiaheniu 00:20 środa, 28 sierpnia 2013

Gratuluję udanej wycieczki w towarzystwie.

panther 19:52 wtorek, 27 sierpnia 2013

A propos cyganów - Salomon ha Kohen Rabinowicz, żyjący w latach 1803-1866, był założycielem rodu cadyków z Radomska. Przed II wojną światową mieszkało tu ponad 12 tysięcy żydów, co stanowiło ponad 55 % wszystkich obywateli.

kdk 17:37 wtorek, 27 sierpnia 2013

ciekawy styl pisania obrałeś. Fajnie się czyta ;)
pozdro :)

piotrkol 17:29 wtorek, 27 sierpnia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iedyn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]